envelope redakcja@polskiinstalator.com.pl home ul. Wąski Jar 9
02-786 Warszawa





WEBA przyłaczeIdąc śladem przewrotnego tytułu, na wstępie wyjaśnię oczywiste pojęcie „przyłącze gazu”, przy czym skupię się na przyłączach do obiektów o zapotrzebowaniu na gaz do 60 m3/h, ponieważ takich instalacji buduje się najwięcej. Warto w pełni wykorzystywać możliwości techniczne w tym zakresie oraz kompleksowo szacować koszty inwestycji.

 

Przyłącze gazu – zespół gazowy na przyłączu

Przyłącze gazu jest to określenie wykorzystywane w praktyce, które zgodnie z rozporządzeniem Ministra Gospodarki w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać sieci gazowe i ich usytuowanie, oznacza zespół gazowy na przyłączu. Składa się on jak wskazują przepisy: z ciągów redukcyjnych, pomiarowych lub redukcyjno-pomiarowych, armatury zaporowej na wejściu i wyjściu, filtrów, aparatury kontrolno-pomiarowej, złączy izolujących w przypadku, gdy instalacja redukcji współpracuje z rurociągiem stalowym oraz obudowy. Używając bardziej przyjaznego języka, w przypadku zespołu redukcyjno-pomiarowego jest to instalacja zawierająca:

  • reduktor ciśnienia gazu;
  • gazomierz;
  • zawór przed reduktorem (na wejściu) i za gazomierzem (na wyjściu);
  • element montażowy (monozłącze);
  • obudowę.

Często stosuje się również filtr gazu, manometr przed reduktorem (0-6 bar) i manometr za gazomierzem (0-10 kPa). Mogą być użyte zespoły tylko redukcyjne lub tylko pomiarowe. Na przyłączach do sieci o niskim ciśnieniu nie jest już potrzebny reduktor ciśnienia, a w wielorodzinnych budynkach mieszkalnych gazomierze są przed każdym lokalem, więc na przyłączu jest sam reduktor. Schematy zespołów gazowych na przyłączu w rożnych wariantach można uzyskać od producentów kompletnych zespołów.

WEBA punkt redukcyjno pomiarowy
Przykładowy, seryjnie produkowany punkt
redukcyjno-pomiarowy

Zespół gazowy na przyłączu należy do dystrybutora gazu dla danej instalacji. To dystrybutor określa w wydawanych przez siebie warunkach technicznych parametry i szczegółowe wyposażenie zespołu gazowego oraz jest odpowiedzialny za jego eksploatację. W Polsce największym dystrybutorem gazu ziemnego jest Polska Spółka Gazownictwa.

Procedura budowy przyłącza

W dużym uproszczeniu wygląda ona w sposób następujący. Najpierw inwestor na podstawie złożonego wniosku zawiera z dystrybutorem gazu, np. PSG, umowę na wykonanie przyłącza. Potem dystrybutor zleca firmie zewnętrznej wykonanie przyłącza wraz z zespołem gazowym na przyłączu. Wyjaśnię, że tylko znikoma część przyłączy jest budowana bezpośrednio przez dystrybutora. Większość wykonują niezależne firmy, czyli inwestycje te podlegają zasadom wolnego rynku w dużo większym stopniu niż się powszechnie wydaje. Na koniec inwestor zawiera z dystrybutorem gazu umowę na dostarczanie paliwa gazowego, a kosztami wykonania przyłącza jest obciążany w opłacie przyłączeniowej.

Instalacja biegnąca za zespołem gazowym na przyłączu, która doprowadza gaz do obiektu i dalej rozprowadza go po obiekcie, jest de facto instalacją wewnętrzną, z którą z inwestycyjnego punktu widzenia dystrybutor gazu nie ma nic wspólnego – jest ona bezpośrednio finansowana przez inwestora i od niego uzależniona (oczywiście także od powszechnie obowiązujących norm prawnych).

Przyłącza domowe – różna praktyka

Warto zwrócić uwagę na procedurę dotyczącą tzw. przyłączy domowych, czyli zespołów gazowych na przyłączu o przepływie do 6 m3/h, które zasilają obiekty typu domy jednorodzinne. W warunkach technicznych wydawanych przez PSG do końca 2013 r. przyłącze (czyli część instalacji podlegająca PSG) kończyło się na kurku głównym, przed reduktorem. Pozostała część instalacji (obudowa, monozłącze) leżała w gestii inwestora i traktowano ją jak instalację wewnętrzną. Wyjątek stanowił reduktor i gazomierz, które były montowane bezpośrednio przez PSG i stanowiły jej własność.

Przeszło rok temu sytuacja uległa jednak zmianie. Według warunków wydawanych przez PSG od 2 stycznia 2014 r. w gestii PSG jest również zamontowanie obudowy, czyli skrzynki gazowej z monozłączem i dodatkowo z postumentem. I tu, niestety, pojawia się zamieszanie. W czasie, gdy piszę ten artykuł, PSG nie wypracowała jeszcze jednolitej procedury inwestycyjnej w tym zakresie. Jedne oddziały PSG
pozostawiają zakup skrzynki z monozłączem i postumentem niezależnym firmom instalacyjnym, którym zlecają wykonanie przyłącza. Inne kupują te elementy same, a zewnętrzne firmy instalacyjne wykonują przyłącze z powierzonego materiału. Jeszcze inne (niewielki odsetek) same wykonują przyłącza.

WEBA skrzynki gazowe
Skrzynki gazowe montowane w linii ogrodzenia w zależności od ciśnienia gazu w sieci: a) średnie ciśnienie, wersja na rejon mazowiecki; b) średnie ciśnienie, złącza gwintowane; c) niskie ciśnienie, przyłącze gwintowane

 

Dobrze jest zatem pamiętać, że inwestor może w umowie z PSG na wykonanie przyłącza zaznaczyć opcję, że nie chce, aby to PSG montowała skrzynkę gazową.

Otrzyma wówczas bonifikatę o wartości około 60 zł, może też nabyć i zamontować dowolną skrzynkę – według zasad sprzed 2 stycznia 2014 r. Finalnie poniesie większe koszty, ale wobec kosztów całej inwestycji, moim zdaniem, różnica jest niewarta ryzyka, że np. na pięknym, kutym ogrodzeniu będzie zamontowana obudowa, którą PSG nabyła w drodze przetargu, w którym kryterium była najniższa cena.

Warunki techniczne kontra realia

Pamiętajmy, że skrzynka gazowa, jako obudowa zespołu gazowego na przyłączu o przepływie do 6 m3/h, nie musi być koniecznie żółta. PSG, chcąc ujednolicić wygląd takich skrzynek, wydała warunki techniczne, jakim muszą one odpowiadać. Nie będę przytaczał szczegółów, dość powiedzieć, że warunki te są niejednoznaczne i nieprecyzyjne. Nie uwzględniają również nowych rozwiązań, które w ostatnich latach pojawiły się na rynku, a tym samym ograniczają rozwój technologii w tym zakresie. Przykładem może być innowacyjna skrzynka wyprodukowana przez firmę WEBA w technologii wtrysku, która zapewnia wygodny i trwały system montażu instalacji, ma udokumentowaną klasę niepalności oraz dużą odporność na uszkodzenia mechaniczne. Biorąc pod uwagę realia wykonywania przyłączy, można również odnieść wrażenie, że dla dystrybutorów określających warunki techniczne wciąż nieoczywiste jest to, że na rynku polskim są dostępne kompletne i profesjonalne systemy do budowy zespołów gazowych na przyłączu – zarówno dla domów jednorodzinnych, jak i dla obiektów o zapotrzebowaniu nawet do kilku tysięcy metrów sześciennych na godzinę. Taki system produkuje np. firma WEBA. Składa się on z elementów gotowych do połączenia ze sobą tylko i wyłącznie za pomocą połączeń gwintowanych lub kołnierzowych, bez konieczności wykonywania spawów, otworów czy gwintów. Ma to szczególne znaczenie dla firm instalacyjnych, które nie zawsze dysponują uprawnionymi spawaczami i mają trudności, aby na budowie osiągnąć oczekiwaną jakość tego typu robot. Dla przykładu, seryjna i zautomatyzowana produkcja podejść stalowych (przyłączy) z rur preizolowanych pozwala zapewnić wysoką klasę i trwałość izolacji w tym właśnie fragmencie systemu WEBA. Takiej izolacji z pewnością nie zagwarantują taśmy izolacyjne, które są stosowane na niektórych instalacjach.

Atutem prefabrykowanych rozwiązań systemowych jest też oczywiście znacznie krótszy czas wykonania robot, ale niestety często spotykam się z kalkulowaniem jedynie kosztów materiałów. Taka „oszczędność”, wbrew pozorom, wcale nie przekłada się na niższy koszt wykonania zespołu gazowego na przyłączu. Myślę, że w tych rozważaniach także kwestie bezpieczeństwa instalacji gazowej, certyfikatów czy odpowiedzialności prawnej i finansowej producenta w oczywisty sposób przemawiają za systemowymi, markowymi produktami.

Autor: Paweł Cichecki
Fot. WEBA

 


 

pi