envelope redakcja@polskiinstalator.com.pl home ul. Wąski Jar 9
02-786 Warszawa

Advertisement











zychStatystycznie budynki mieszkalne zużywają około 70% energii na cele grzewcze, dlatego też koszty c.o. stanowią znaczącą część opłat za użytkowanie lokalu. Dla użytkowników mają one istotne znaczenie, podobnie jak sposób rozliczenia dostarczanego ciepła.

Gdy kilkadziesiąt lat temu w starszych budynkach wielolokalowych – kamienicach zastępowano miejscowe ogrzewanie poszczególnych mieszkań, najczęściej piecowe, centralnym ogrzewaniem, wydawało się, że ma ono same zalety. Niestety, problemem okazało się znalezienie sprawiedliwego, społecznie akceptowalnego sposobu rozliczenia kosztów za ciepło dostarczane do poszczególnych lokali. Przed okresem transformacji społeczno-gospodarczej opłaty za c.o. zostały wprowadzone do opłaty czynszowej, liczonej odpowiednio do powierzchni mieszkania. Ich wysokość ustalał Minister Finansów, niestety nie adekwatnie do realnych kosztów, ale mając na uwadze ochronę ludności przed nadmiernie wysokimi opłatami za ciepło. Nic dziwnego, że zarządcy budynku, spółdzielnie mieszkaniowe i lokatorzy nie byli specjalnie zainteresowani racjonalnym korzystaniem z tego ciepła. Niektórzy z nas pamiętają, że przy grzejnikach były grzybkowe zawory regulacyjne, ale większość przestrzegała zasady „… nie wolno kręcić, bo będzie kapać!”. Zmiany w zasadach rozliczania zużycia energii w budownictwie zaczęto wprowadzać w Polsce na początku lat 90. Obecnie już około 50% budynków wielorodzinnych jest wyposażonych w indywidualny system opomiarowania mediów. Badania pokazują, że zmiana zachowań lokatorów w efekcie wprowadzenia indywidualnego opomiarowania i rozliczania ciepła daje od 15 do 35% oszczędności w zużyciu energii (zależnie od charakterystyki energetycznej budynku).

Postulaty i realia

W założeniu każdy użytkownik powinien płacić za faktyczną ilość zużytego przez siebie ciepła traktowanego jako „towar rynkowy”. Jednocześnie indywidualne opomiarowanie zużycia ciepła na potrzeby centralnego ogrzewania jest najtańszą formą racjonalizacji zużycia energii. Formalny wymóg stosowania indywidualnych rozliczeń kosztów ogrzewania wprowadzono w naszym kraju w 1995 r. na mocy rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (DzU 1995, nr 10, poz. 46): Instalacje centralnego ogrzewania w budynku przyłączonym do scentralizowanego zaopatrzenia w ciepło powinny być zaopatrzone w liczniki do pomiaru ilości ciepła dostarczonego do instalacji odbiorczej budynku oraz w urządzenia niezbędne do indywidualnego rozliczania kosztów ogrzewania poszczególnych mieszkań lub innych lokali. Podstawowe przepisy regulujące indywidualne rozliczanie kosztów ogrzewania w budynkach wielolokalowych zawiera art. 45a ustawy Prawo Energetyczne z dnia 10.04.1997 z późn. zmianami (DzU 1997, nr 54, poz. 348). Ustawa zobowiązuje właścicieli lub zarządców budynków do rozliczania kosztów zakupionego ciepła na wszystkie lokale w danym budynku według wybranej metody, która musi spełniać określone kryteria (art. 45a, ust. 9):

  • zapewniać prawidłowe warunki eksploatacji budynku;
  • uwzględniać współczynniki wyrównawcze wynikające z położenia lokali w bryle budynku;
  • stymulować energooszczędne zachowania użytkowników lokali;
  • zapewniać ponoszenie opłat za ciepło odpowiednio do jego zużycia.

Wymienione wyżej postulaty/kryteria niestety nie zostały rozwinięte tak, żeby w sposób jednoznaczny określać szczegółowe przepisy techniczne, jakie powinny być spełnione.

Prawidłowe warunki eksploatacji

Jedynym wymaganiem technicznym wynikającym z postulatu pierwszego – zapewnienia prawidłowych warunków eksploatacji budynku – jest ograniczenie temperatury minimalnej do wartości 16°C w ogrzewanych pomieszczeniach przeznaczonych do stałego przebywania ludzi, wyposażonych w urządzenia do bezpośredniej regulacji temperatury. Coraz częściej można zaobserwować, że w budynkach wielorodzinnych stosuje się głowice termostatyczne z nastawą minimalną 16°C.

Autor: Andrzej Zych

O współczynnikach wyrównawczych, stymulowaniu energooszczędnych zachowań,opłatach adekwatnyc do zużycia, pomiarach ciepła, systemach rozliczeniowych w Polsce oraz o rozliczeniach ciepła a dyrektywa EED można przeczytać w dalszej części artykułu w siódmym numerze Polskiego Instalatora PI 7/2015.

Zamów
wersję drukowaną
PI 7/2015

  Zamów
e-wydanie
PI 7/2015

 

Dlaczego rozdział kosztów za ogrzewanie budzi tyle wątpliwości?

 

Statystycznie budynki mieszkalne zużywają około 70% energii na cele grzewcze, dlatego też koszty c.o. stanowią znaczącą część opłat za użytkowanie lokalu. Dla użytkowników mają one istotne znaczenie, podobnie jak sposób rozliczenia dostarczanego ciepła.

 

Gdy kilkadziesiąt lat temu w starszych budynkach wielolokalowych – kamienicach zastępowano miejscowe ogrzewanie poszczególnych mieszkań, najczęściej piecowe, centralnym ogrzewaniem, wydawało się, że ma ono same zalety. Niestety, problemem okazało się znalezienie sprawiedliwego, społecznie akceptowalnego sposobu rozliczenia kosztów za ciepło dostarczane do poszczególnych lokali. Przed okresem transformacji społeczno-gospodarczej opłaty za c.o. zostały wprowadzone do opłaty czynszowej, liczonej odpowiednio do powierzchni mieszkania. Ich wysokość ustalał Minister Finansów, niestety nie adekwatnie do realnych kosztów, ale mając na uwadze ochronę ludności przed nadmiernie wysokimi opłatami za ciepło. Nic dziwnego, że zarządcy budynku, spółdzielnie mieszkaniowe i lokatorzy nie byli specjalnie zainteresowani racjonalnym korzystaniem z tego ciepła. Niektórzy z nas pamiętają, że przy grzejnikach były grzybkowe zawory regulacyjne, ale większość przestrzegała zasady „… nie wolno kręcić, bo będzie kapać!”. Zmiany w zasadach rozliczania zużycia energii w budownictwie zaczęto wprowadzać w Polsce na początku lat 90. Obecnie już około 50% budynków wielorodzinnych jest wyposażonych w indywidualny system opomiarowania mediów. Badania pokazują, że zmiana zachowań lokatorów w efekcie wprowadzenia indywidualnego opomiarowania i rozliczania ciepła daje od 15 do 35% oszczędności w zużyciu energii (zależnie od charakterystyki energetycznej budynku).

 

Postulaty i realia

 

W założeniu każdy użytkownik powinien płacić za faktyczną ilość zużytego przez siebie ciepła traktowanego jako „towar rynkowy”. Jednocześnie indywidualne opomiarowanie zużycia ciepła na potrzeby centralnego ogrzewania jest najtańszą formą racjonalizacji zużycia energii. Formalny wymóg stosowania indywidualnych rozliczeń kosztów ogrzewania wprowadzono w naszym kraju w 1995 r. na mocy rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (DzU 1995, nr 10, poz. 46): Instalacje centralnego ogrzewania w budynku przyłączonym do scentralizowanego zaopatrzenia w ciepło powinny być zaopatrzone w liczniki do pomiaru ilości ciepła dostarczonego do instalacji odbiorczej budynku oraz w urządzenia niezbędne do indywidualnego rozliczania kosztów ogrzewania poszczególnych mieszkań lub innych lokali. Podstawowe przepisy regulujące indywidualne rozliczanie kosztów ogrzewania w budynkach wielolokalowych zawiera art. 45a ustawy Prawo Energetyczne z dnia 10.04.1997 z późn. zmianami (DzU 1997, nr 54, poz. 348). Ustawa zobowiązuje właścicieli lub zarządców budynków do rozliczania kosztów zakupionego ciepła na wszystkie lokale w danym budynku według wybranej metody, która musi spełniać określone kryteria (art. 45a, ust. 9):

zapewniać prawidłowe warunki eksploatacji budynku;

uwzględniać współczynniki wyrównawcze wynikające z położenia lokali w bryle budynku;

stymulować energooszczędne zachowania użytkowników lokali;

zapewniać ponoszenie opłat za ciepło odpowiednio do jego zużycia.

Wymienione wyżej postulaty/kryteria niestety nie zostały rozwinięte tak, żeby w sposób jednoznaczny określać szczegółowe przepisy techniczne, jakie powinny być spełnione.

 

Prawidłowe warunki eksploatacji

 

Jedynym wymaganiem technicznym wynikającym z postulatu pierwszego – zapewnienia prawidłowych warunków eksploatacji budynku – jest ograniczenie temperatury minimalnej do wartości 16°C w ogrzewanych pomieszczeniach przeznaczonych do stałego przebywania ludzi, wyposażonych w urządzenia do bezpośredniej regulacji temperatury. Coraz częściej można zaobserwować, że w budynkach wielorodzinnych stosuje się głowice termostatyczne z nastawą minimalną 16°C.


 

pi