envelope redakcja@polskiinstalator.com.pl home ul. Wąski Jar 9
02-786 Warszawa

Advertisement











Zenon Świgoń

 

W inwestycjach jest obszar, w którym zmiany od wejścia do Unii w 2004 r. są mało spektakularne. To obszar świadomości prawnej samorządowców, projektantów i niektórych gremiów naukowych, głównie w zakresie respektowania przepisów prawnych obowiązujących w UE oraz norm zharmonizowanych.

 

2013-07-40-1

Fotokopia 1. strony pisma MRiRW. Stanowisko to zostało rozesłane do wszystkich departamentów PROW w Urzędach Marszałkowskich oraz do Departamentu Działań Delegowanych ARiMR. Można też przyjąć, że jest to wyraźny sygnał dla wszystkich korzystających ze środków PROW, że nastąpi ostateczne rozliczenie beneficjentów. Prawo winno być im znane

 

Dla wielu inwestorów nadal nie istnieje konieczność uzyskania efektów ekologicznych i przestrzegania procedur planistyczno-przetargowych.

Przyjęło się w jednostkach samorządu terytorialnego (JST) traktowanie projektu jako wyroczni prawnej, bez zwracania uwagi na obowiązujące prawo i konieczność podawania aktualnych norm zharmonizowanych. Pytania zadawane w trakcie przetargów publicznych traktowane są jak zło konieczne. Zapomina się przy tym o art. 29 i 30 ustawy Prawo zamówień publicznych (PZP), wymagających opisu przedmiotu zamówienia wyłącznie na podstawie normy zharmonizowanej. Co więcej, wykraczanie opisu poza tekst normy jest nagminne, a to jest łamanie prawa.

Pokutuje też tylko pozorne dopuszczenie urządzeń równoważnych.

Tymczasem w ostatnim czasie całą Polskę zbulwersowała wiadomość, że UE nałożyła kary za brak kontroli nad wydatkami unijnymi w rolnictwie. To był wyraźny sygnał, że budując za unijne pieniądze, trzeba inwestycję uzasadnić ekonomicznie i… kontrolować.

 

Mity inwestycyjne

W ostatnich latach na rynku oczyszczalni przydomowych mamy do czynienia z różnymi działaniami polegającymi na tworzeniu mitów. Podstawowe to przemożna chęć udowodnienia inwestorom (głównie samorządom szczebla podstawowego) przez projektantów i producentów, że można nie zwracać uwagi na przepisy unijne, polskie i na zawiłe normy. Drugim jest przekonywanie JST przez wielu, nawet bardzo znanych, producentów oczyszczalni, że osadnik gnilny z rozsączaniem, czyli szambo nieszczelne inaczej, jest oczyszczalnią ścieków. Kolejnym mitem jest udowadnianie, że filtry roślinne działają w okresie zimowym, że nie ma akumulacji wtórnej azotu i fosforu w roślinach. Przekonuje się także samorządy, że studnia chłonna o DN 1000 i pow. 0,78 m2 jest wyśmienitym elementem rozsączającym nawet dla 8 osób (norma nakazuje 1 m2/osobę). To, że przy tym myli się zasady właściwe dla ścieków deszczowych i bytowych oczyszczonych oraz objętość złóż magazynowania i rozsączania z powierzchnią rozsączania to już szczegół.

Wprawdzie NFOŚiGW już dawno ogłosił program budowy małych oczyszczalni, ale nie zyskał on uznania samorządów z uwagi na… konieczność przestrzegania prawa, norm i zasad techniczno-ekonomicznych. W zasadzie przyczyna była dosyć prozaiczna. Większość inwestycji była wykonywana z dotacji PROW. Twierdzono, że w wytycznych PROW nie zostały ujęte bezwzględne nakazy postępowania zgodnie z zasadami europejskimi. Niestety, tą drogą poszło kilka podmiotów, organizując szkolenia i konferencje przedmiotowe, preferując populistyczne stanowiska, częstokroć poparte sponsorowaniem takich wydarzeń. Doszło nawet do kuriozalnej sytuacji, że kilku producentów urządzeń niemających pełnych badań w jednostce notyfikowanej upoważniających do wydania Deklaracji Zgodności, zaczęło mnie „wzywać” do zaprzestania zwracania uwagi na prawo europejskie i negowania ich ofert pod groźbą wejścia na drogę sądową.

 

(...)

 

List do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi

Sytuacja na rynku inwestycji w przydomowe oczyszczalnie ścieków spowodowała, że skierowałem do MRiRW, jako jednostki sterującej, list.

„Proszę o spowodowanie wykonania jednoznacznej opinii (lub w postaci odpowiedzi na niżej wymienione. pytania) dot. wykonawstwa przez Jednostki Samorządu Terytorialnego zgodnych z prawem i normami zharmonizowanymi inwestycji w postaci pojedynczych systemów (oczyszczalni przydomowych) w ramach PROW. Sprawa nie jest skomplikowana, ale wzbudza wiele kontrowersji szczególnie w momencie rozstrzygnięć przetargów publicznych.(...)” [Pełna treść listu jest zamieszczona w PI 7-8/2013].

Z góry założyłem, że MRiRW będzie musiało dokonać wykładni prawnej lub odpowiedzieć „okrągłymi zdaniami”. Z dużym zadowoleniem przeczytałem jednak odpowiedź...

 

(...)

 

Odpowiedź MRiRW wraz z komentarzem autora artykułu znajdziecie Państwo w Polskim Instalatorze nr 07-08/2013.

Kup go

 

pi